Zawsze był pracowity
każdą pracę szanował
choć nie przypuszczał nigdy
że tu będzie pracował.
Trzeba było dojechać
hen, aż na dróg rozstaje
jednak cieszy robota
co tak zarobić daje.
Pracę swą wykonywał
z poczuciem satysfakcji
nie było utyskiwań
nie było reklamacji.
Kiedy miał kiepski dzionek
to nieraz aż przyłożył
klient skarg nie wnosił
nawet ust nie otworzył.
Nastały czasy trudne
ten i ów przepadł z kretesem
jemu szło coraz lepiej
jeździł już mercedesem.
Najął więc pomocników
aby nie brudzić rączek
rachunek w banku szybko
rósł jak drożdżowy pączek.
Lecz szczęścia niema pełni
nawet gdy bierze pensje
nikt nie wie gdzie pracuje
wstydliwą ma profesje.
IDOL