Turniej się odbywał
w małym pokoiku
siedziała wśród facetów
przy zielonym stoliku.
Niesamowicie piękna
wzrok spuściła do dołu
palcami stukała
nerwowo w blat stołu.
Atmosfera gęstniała
krótka chwilka minęła
karty na stół dano
gra się rozpoczęła.
Ktoś wszedł ,inny przebił
upiła łyk kawki
gra się rozkręcała
grano o wysokie stawki.
Kpiąc,podgrywali pod nią
już pachniało klęską
walczyła odważnie
z solidarnością męską.
Co rusz ktoś odpadał
z wymuszonym uśmiechem
ona ciągle grała
nieraz szarżując blefem.
Wreszcie przyszło rozdanie
gość miał parę króli
inny liczył na kolor
trzeci asy tulił.
Pachniało finałem
smutnym dla niej niestety
cienko się przedstawiała
mając dwie kobiety.
Kiedy klika męska
zagrywając z niej kpiła
ze stoickim spokojem
„za wszystko” przebiła.
Tego kolor cieszył
drugi ściskał trzy asy
trzeci z fulem w myślach
dobierał się do kasy.
Końca jękom nie było
i głośnym epitetom
jak na damę przystało
przewiozła ich karetą.
Nie należy rzuciła
cytując poetę
lekceważyć nikogo
w szczególności kobietę.
IDOL